29 stycznia 2017

"Chłopak z sąsiedztwa" Kasie West

Chcąc dać tej autorce jeszcze jedną szanse sięgnęłam po książkę "Chłopak z sąsiedztwa", i nie zawiodłam się, książka mi się podobała.Tak samo jak "Chłopak na zastępstwo" była przyjemna i czytało się ją z lekkością.
Co do samej historii głównych bohaterów na pewno nie jest to standard wśród książek młodzieżowych. Charlie jest typową chłopczycą, właściwie cały swój czas spędza z mężczyznami między innymi dlatego że ma 3 starszych od siebie braci i jednego przyjaciela który im cały czas towarzyszy, swój wolny czas spędza z nimi grając w piłkę nożną, koszykówkę lub oglądając inne sporty. Zaczyna zmieniać się w momencie w którym musi poszukać sobie pracy i dostaje ją w najbardziej kobiecym butiku jakim można sobie wymarzyć, tam również pod presją chęci zdobycia dużej gotówki zgadza się zostać modelką na pokazach makijażu. Jednak nikomu się do tego nie przyznaje, nawet Bradenowi z którym prowadzi tajemnicze rozmowy nocą przy płocie.
W tej historii podobało mi się między innymi to że książka nie polegała tylko na tym że główna bohaterka wzdychała do przystojnego przyjaciela swoich braci i przy każdym rozdziale nie było napisane jak ona bardzo go kocha i jak bardzo on tego nie dostrzega tylko większa cześć książki skupiona była na przemianie bohaterki w bardziej kobiecą dziewczynę nie konieczne zmieniając swoje towarzystwo czy zainteresowania. Prawie przez cała książkę była sobą, może poza jedną sytuacją kiedy zaczęła spotykać się z jednym.. nazwijmy go nieidealnym kandydatem na mężczyznę życia. Na szczęście sytuacja z tym mężczyzną nie skończyła się tragedią dla Charlie.
A cała książka na pewno zasługuje na to abyście ją kupili i przeczytali jeżeli w zanadrzu nie macie nic do czytania :) Po tej książce jeżeli będę miała okazje przeczytać inna książkę tej autorki na pewno to zrobię :)

Dziękujemy wam za coraz większe zainteresowanie blogiem i zachęcamy do zastawiania po sobie śladu w postaci komentarza :) Możecie również odwiedzać naszego instagrama: https://www.instagram.com/opisujemyrecenzujemy/

23 stycznia 2017

KSIĄŻKI NIGDY NIE DOKOŃCZONE

W tym poście chciałyśmy wam zaprezentować książki których nie przeczytałyśmy z różnych powodów, niektóre były zbyt mało ciekawe a niektóre po prostu nie trafiły w nasz gust czytelniczy. Nie będziemy opisywać dlaczego nie dokończyłyśmy każdej z osobna ale jeżeli jesteście zainteresowani którąś z tych właśnie książek napiszcie w komentarzu, a na pewno postaramy się odpowiedzieć i rozwiać wasze wątpliwości co do danej książki.


Książki których nie dokończyła Aneta :










































Książki których nie dokończyła Ewelina:











     

22 stycznia 2017

"Ugly love" Colleen Hoover

Jak zawsze zachwycająca książka autorstwa Colleen Hoover. Jest to moja ulubiona autorka!
Jest to piękna opowieść o tym jak czasem trudno zmierzyć się z przeszłością, błędami które się wtedy popełniło i bólem w jaki nas wprawia wspominanie jej.
Książka jest podzielona na dwie części przeplatające się ze sobą. Jeden rozdział z perspektywy Tate, naszej głównej bohaterki która przeprowadza się tymczasowo do brata. Kończy studia i jednocześnie pracuje w szpitalu jako pielęgniarka. Drugi rozdział z perspektywy Mailsa, są to wspomnienia z przed sześciu lat. Na początku nic szczególnego nie wnoszą oprócz kolejnych pytań, lecz w końcu pomagają zrozumieć o co chodzi.
W pewnym momencie Tate i Mails zawierają układ, w którym chodzi tylko o seks. Obowiązują tylko dwie zasady "Nie pytaj mnie o przeszłość i nie licz na przyszłość".
Jednak w końcu Tate nie może wytrzymać i łamie pierwsza zasadę, lecz Mails nie zwierza jej się tak łatwo.
Trudno zbić jego skorupę.
Książka jest napisana cudownie według mnie. Pięknie pokazuję jak przeszłość może na nas wpłynąć i jak zmierzenie się z nią może być trudne. Jednocześnie może nas uwolnić i uleczyć. Pokazuje też że dla miłości jest się w stanie nawet zmierzyć największym bólem.
To co robiliśmy wcześniej wpływa na to jakimi ludźmi jesteśmy teraz i to właśnie pięknie jest opisane to w książce. Tak samo jak ludzie potrafią się zmienić dla miłości






15 stycznia 2017

"Fangirl" Rainbow Rowell




Nie potrafię się określić czy lubię autorkę Rainbow Rowel, z każdą przeczytaną książką tej autorki wiążą się inne emocje np. pozycja "Eleonora i Park" podobała mi się bardzo, uważam że była wspaniała a "Linia serc"... dla mnie była tak nudna że nie potrafiłam jej nawet dokończyć.


Fangirl jest dokładnie w samym środku tych emocji nie pokochałam jej ale też nie znienawidziłam.


Myśle że historia głównych bohaterów (Cath i Leviego) spodobała by mi się bardziej gdybym sięgnęła po nią w wieku 12-15 lat gdyż jest ona lekka, zabawna i przyjemna w odbiorze kiedy jest się młodszym, i kiedy zaczyna się czytać "historie miłosne".

Mi osobiście nie spodobał się pomysł z wstawianiem po każdym rozdziale fragmentów z książek o magach lub z fanfików głównej bohaterki, nie umiałam łączyć tego z główną historią i czasami było to dla mnie nawet irytujące.

Uważam że wątek miłosny był również słabo rozwinięty, to jasne: były rozmowy nawet randka itd ale dlaczego tak późno? Dla przykładu pierwszy "świadomy" pocałunek miał miejsce po stronie 440 i zanim cały ten wątek zaczął się rozwijać książka się skończyła..

Tak po krótce: książka jest o Cath która przyjeżdża na studia ze swoją siostrą bliźniaczką (Wren)  siostry nigdy się na długo nie rozstawały, były nierozłączne, miały podobne zainteresowania itd ale po przyjeździe na studia Wren chce poczuć się "dorosła" i postanawia że nie będzie współlokatorką swojej bliźniaczki, zmienia nastawienie do wszystkiego prawie zrywa kontakt z siostrą, nie obchodzi jej co dzieje się z ich tatą, dużo pije, imprezuje i chce w pełni korzystać ze "studenckiego życia osiemnastolatki". Tymczasem Cath zostaje sama, okazuje się że będzie dzieliła pokój z Regan która nie jest ani odrobinę podobna do Cath, prawie nie bywa w pokoju przychodzi jedynie po rzeczy, umawia się z kilkoma chłopakami na raz. Jednak pewnego dnia zagaduje do Cath (pytając czy cierpi na zaburzenia odżywiania ale to mało istotne) i okazuje się że potrafią całkiem nie źle się dogadywać. Levi (człowiek który ma zawsze powód do uśmiechu) który często przesiaduje u dziewczyn w pokoju okazuje się bardzo miłym chłopakiem i mimo podejrzeń  nie jest to jeden z chłopaków z którym umawia się Reagan. Jest jeszcze Nick który chodzi z Cath na zajęcia z pisania, już po pierwszych zajęciach zostają "partnerami do pisania" i umawiają się na wspólne pisanie we wtorki i czwartki w bibliotece w której pracuje Nick, od początku szczerze mówiąc wiedziałam że ma złe zamiary ale nie myślałam że aż tak będzie chciał wykorzystać bliźniaczkę...

Po tej książce mam taki duży niedosyt jak zapewne wy po tej recenzji więc piszcie w komentarzach jakie jest wasze zdanie na temat książki "Fangirl" :)





8 stycznia 2017

"Ja, diablica", "Ja, anielica" i "Ja, potępiona" Katarzyna Berenika Miszczuk

Opisze w jednym poście wszystkie trzy książki. Podzielę jednak go na trzy części. Każdą książkę tej serii opisze krótko. Jeżeli ktoś nie czytał książek, a przeczyta ten post w całości może spodziewać się spojlera. Doradzam wiec czytać po kawałku lub pogodzić się z tym że nie będzie niespodzianek podczas czytania.
Już na początku chce wszystkich zachęcić do sięgnięcia po te książki, nie zastanawiajcie się tak długo jak ja!


Ja, diablica
Przyznam szczerze że kilka razy chciałam się zabrać za przeczytanie tej książki, ale jakoś zawsze coś mnie od tego odciągało. W końcu dorwałam ją na promocji i przeczytałam ją. Jestem nią zachwycona (tak samo jak kolejnymi częściami serii), świat jest w niej tak dobrze wykreowany. Autorka bardzo dobrze, a nawet powiedziałabym że świetnie opisała Niższą Arkadię, a także równie dobrze stworzyła bohaterów książek.
W pierwszej części nasza główna bohaterka Wiktoria Biankowska zostaje zabita i pierwsze rozdziały są  o tym jak dziewczyna trafia do urzędu w Niższej Arkadii (Piekle) i staje się pełnoprawną diablicą. Dodam tu że to jest pewnego rodzaju zaszczyt, nie każdy po dostaniu się do Piekła zostaje diabłem czy diablicą. Żeby zostać diablicą Wiktoria musiała się spodobać diabłu który toczył targ o jej duszę. Jej się to udało ale mogę wam zdradzić, że to nie tylko z powodu jej urody. Azazel nie robi nic bez powodu, a co do Wiktorii miał szczególne plany tak samo jak diabeł Beleth. Pierwszy z nich próbuje zająć miejsce Lucyfera do czego jest mu potrzebna Wiki, a drugi chce ją uwieść. Jednak Beleth ma utrudnione ponieważ ona nie może zapomnieć i przystojnym śmiertelniku, Piotrku.
Mogłabym się tu rozpisać o wydarzaniach z książki, ale lepiej będzie jak sami je odkryjecie. Książka ta wciąga już od pierwszych stron, a wydarzenia w niej zawarte śmieszą ale także trzymają w napięciu. 


Ja, anielica
W drugiej części autorka zaskakuje nas już w pierwszy rozdziale. Po tytule i tym jak zakończyła się pierwsza część można wyciągnąć wnioski za Wiktoria znów umarła, jednak nic bardziej mylnego. Przez całą książkę dziewczyna zostaje żywa. Tym razem poznaje kolejne zaświaty, Arkadie (Niebo). Zwiedza ją z diabłami Azazelem (który ma o wiele bardziej ambitny plan niż w pierwszej części) i  Belethem. Oprócz zaświatów poznajemy nowe postacie takie jak rodziców Wiktorii anioła Moroniego i innych. W tej części na złą drogę sprowadza ją właśnie anioł Moroni, który jest jeszcze bardziej szalony od Azazela (jest też o wiele sprytniejszy i poinformowany od niego).
Walka jaką w tej części musieli przejść bohaterowie szczerze powiedziawszy bardziej mi się podobała od tej w pierwszej części. Była bardziej porywająca. jednak była niczym w porównaniu z kolejną częścią. 
Druga część według mnie była cudna, czego się oczywiście spodziewałam. Chyba nie muszę pisać o tym jak pięknie stworzony był świat. Pani Miszczuk nie zawiodła mnie, przeciwnie sprawiła że jeszcze bardziej zakochałam się w tych książkach i już byłam na etapie kupowania kolejnych jej książek. 


Ja, potępiona
Szczerze powiedziawszy nie jestem pewna w której części Wiktoria dowiaduje się, że istnieją jeszcze jedne zaświaty, wydaje mi się że było to w drugiej części ale nie jestem pewna w 100%. W trzeciej części bohaterka może poznać realia jakie panują w Tartarze. Do tych zaświatów trafiają najgorsi
z najgorszych, wiec dlaczego Wiktoria tam trafiła? Przez przypadek, to nie ona miała być potrącona przez ciężarówkę. Która miała trafić w Piotrka nie w nią. Dlaczego? Ponieważ Beleth chciał się już na zawsze pozbyć konkurencji, której tak naprawdę już nie miał. Zamiast tego pozbył się na zawsze Wiktorii. Lecz czy na pewno? Oczywiście że nie poświęcił coś bardzo ważnego by móc ją uratować, co dowiodło jego miłości do niej. Nie myślcie jednak że na wyciągnięciu Wiki z Tartaru książka się kończy. O nie nie to jest dopiero początek najlepszych wydarzeń.
Ostatnia część książki na samym początku mnie zdenerwowała. Jednak później było lepiej. Najbardziej podobała mi się zmiana Wiktorii, w końcu stała się twardą kobietą co widać już zaraz po tym jak trafiła do Tartaru. Wątek miłosny też nie był zły (w końcu byli razem!).
Najlepszą rzeczą w całej tej książce były wydarzenia z 13 ostatnich rozdziałów. Najlepsza walka ze złem jaką czytałam! Takie emocje podczas czytania. Nie da się jej odłożyć jak już się zacznie te 13 rozdziałów, za bardzo ciekawi to jak pokonają kogoś tak silnego.
Podczas czytania sama próbowałam wymyślić skuteczny plan, jednak to co autorka wymyśliła było jednocześnie tak proste i tak nieprzewidywalne że sama nie wiem jak to skomentować.
Jedynym moim pragnieniem jest to by Pani Miszczuk napisała jeszcze jedną część.

PS. Jeżeli ktoś już przeczytał proszę o notkę w komentarzu na temat swojej ulubionej postaci. kto i dlaczego?



4 stycznia 2017

"Wybierz mnie" Abbi Glines


Zraniony Marcus którego poznajemy w książce "oddychaj mną" wyjeżdża z chęcią odizolowania się od Sadie, mając nadzieje ze pozbędzie się silnego uczucia do dziewczyny która wybrała gwiazdę rocka. Już dwa dni po przeprowadzce do Cage'a otwiera drzwi przepięknej Willow. Po krótkiej chwili dowiaduje sie ze przyszła tu do chłopaka który wynajmuje Marcusowi pokój. Zauważając że  na pewno nie jest ona w typie Cage'a (niższa, okrąglejsza, rudowłosa) oraz to ze do jego mieszkania przyszła z walizką, jest zainteresowany pozwaniem dziewczyny. Willow również spodobał się Marcus (duży,umięśniony,przystojny) nie przechodzi obok niego obojętnie lecz ma na głowie swoje problemy i w tym momencie uważa ze pomoże jej jedynie przyjaciel Cage.
Low przygnębiona problemami ze starszą siostrą zostaje w mieszkaniu u Cage i Marcusa. Marcus zaczyna łapać dobry kontakt z Low lecz trochę nie rozumie relacji pomiędzy nią a jego współlokatorem.
Zaczynają się poznawać bardziej i po wieczorze który spędzają razem na kanapie oglądając film wiedzą że nigdy nie będą dla siebie obojętni.
Z czasem Marcus zdobywa zaufanie Low, poznaje jej siostrzenice, wychodzą razem na imprezy, Willow przyznaje się Cage'owi i wprowadza się do pokoju Marcusa.
Wydawało by się że jest idealnie lecz obydwoje mają przed sobą tajemnice, Low duże problemy z niedojrzałą siostrą oraz angażowaniem się a Marcus z bogatym ojcem który chce zostawić jego matkę oraz siostrę Amandę.
Wspólnie ukrywanie przed sobą pewnych rzeczy w pewnym momencie gubi ich i sytuacja wydaje się nie do uratowania. Kiedy czytamy epilog dwa miesiące po tragicznych wydarzeniach dużo się nie zmienia. Złamane serca dwójki młodych osób to nigdy nic dobrego, ale z pomocą przychodzi jedna osoba po której ja osobiście się tego nie spodziewałam i dopiero wtedy zarówno Low jak i Marcus znajdują cień czasy na uratowanie tej miłości mimo czasu który upłynął.

1 stycznia 2017

"Oddychaj mną" Abbi Glines



Zacznę od tego, że jestem wielką fanka tej autorki, przeczytałam już kilka jej książek na których się nie zawiodłam i ta również bardzo mi się podobała. Jak najbardziej zachęcam was do jej kupna.
W tej pozycji od Abbi Glines poznajemy dwóch głównych bohaterów Jaxa oraz Sadie jak i kilka postaci "drugoplanowych" Jessice (mama Sadie), Marcusa (nieszczęśliwie zakochanego przyjaciela) , Jasona (brata Jaxa) oraz Panią Marie a pod koniec Sama. Wszystkie postacie są bardzo dobrze wykreowane, na każdego autorka miała osobny, indywidualny pomysł. Każdy okazał się idealny do stworzenia cudownej całości.
Jax jest gwizdą rocka, co roku przyjeżdża na lato do swojego domku letniskowego (albo raczej ogromnej willi na własnej wyspie) odpocząć od fanów, mediów, występów i całej trasy koncertowej. W tym roku dzieje się niezmiennie ale zaraz po przyjeździe okazuje się że w jego domu pracuje Sadie która zastępuje swoją ciężarna matkę. Zauważa ją od razu gdyż jego matka raczej w swojej posiadłości dla jego dobra zatrudnia starsze, doświadczone osoby. Już pierwszego dnia Jax się zauroczył i wie ze te wakacje nie będą zwykle. Codziennie obserwuje pracująca Sadie i pisze o niej piosenkę, z biegiem czasu mimo niezadowolenia kilku osób dystans między nimi bardzo się zmniejsza, zaczynają się ze sobą spotykać.
Z odmienności dwóch rożnych światów w których żyją na codzień wynikają konflikty które wydają się nie mieć szczęśliwego zakończenia, lecz po pewnym czasie dzieją się rzeczy dla czytelnika zaskakujące lecz... w tym wypadku konieczne.