Nie zachwyciłam się jakoś szczególnie tą książką. Autorka miała fajny pomysł to muszę przyznać, ale to mi nie wystarczyło. Możliwe że mój brak zachwytu wynikała z tego że nie podoba mi się główna bohaterka, do głównego bohatera także mam zastrzeżenia. Jedyne momenty kiedy jej zachowanie mi odpowiadało były gdy uparcie dążyła do odkrycia tajemnic. Cała reszta raczej nie była w stylu jaki mi odpowiada.
Pomijając kwestie charakterów muszę powiedzieć że fabuła była dobra nawet wtedy gdy miałam wrażenie że wkracza ona w sferę rzeczy nieprawdopodobnych bądź niemożliwych. Lubie kwestie miłosne w książkach to nie podlega dyskusji ale tu chciałam poczytać więcej o kwestiach związanych z głównym bohaterem, Arturem. Żałuje że Autorka nie rozwinęła tej części bardziej.
Najlepszą częścią całej książki był jej koniec. W końcu zachowanie głównej bohaterki spodobało mi się praktycznie w całości.
No ale o czym jest książka?
Lena wyprowadza się z Katowic by zamieszkać razem ze swoją przyjaciółką w małym mieście, Głębi. Już ana samym początku uderza w samochód najbardziej tajemniczego, niebezpiecznego a zarazem przystojnego Artura. Mężczyzny o niepowtarzalnych oczach.
Bohaterka pomimo ostrzeżeń swojej przyjaciółki zbliża się do niebezpiecznego mężczyzny. Gdy ich miłość rozkwita Lena dowiaduje się że Artur ma wiele tajemnic którymi nie jest skory się dzielić. Gdy Lena w końcu dowiaduje się co ukrywa jej ukochany przestaje być pewna czy chce poznać więcej prawdy. Nie wie czy jest na tle silna.
Przyznaje że miałam takie momenty gdzie tak strasznie się denerwowałam na książkę co skutkowało jej natychmiastowym odłożeniem. Jednak byłam tak ciekawa tajemnic ukrywanych przez Artura że po chwili znów ją brałam do ręki i znów zabierałam się do czytania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz