Nie zachwyciłam się jakoś szczególnie tą książką. Autorka miała fajny pomysł to muszę przyznać, ale to mi nie wystarczyło. Możliwe że mój brak zachwytu wynikała z tego że nie podoba mi się główna bohaterka, do głównego bohatera także mam zastrzeżenia. Jedyne momenty kiedy jej zachowanie mi odpowiadało były gdy uparcie dążyła do odkrycia tajemnic. Cała reszta raczej nie była w stylu jaki mi odpowiada.
Pomijając kwestie charakterów muszę powiedzieć że fabuła była dobra nawet wtedy gdy miałam wrażenie że wkracza ona w sferę rzeczy nieprawdopodobnych bądź niemożliwych. Lubie kwestie miłosne w książkach to nie podlega dyskusji ale tu chciałam poczytać więcej o kwestiach związanych z głównym bohaterem, Arturem. Żałuje że Autorka nie rozwinęła tej części bardziej.
Najlepszą częścią całej książki był jej koniec. W końcu zachowanie głównej bohaterki spodobało mi się praktycznie w całości.
No ale o czym jest książka?
Lena wyprowadza się z Katowic by zamieszkać razem ze swoją przyjaciółką w małym mieście, Głębi. Już ana samym początku uderza w samochód najbardziej tajemniczego, niebezpiecznego a zarazem przystojnego Artura. Mężczyzny o niepowtarzalnych oczach.
Bohaterka pomimo ostrzeżeń swojej przyjaciółki zbliża się do niebezpiecznego mężczyzny. Gdy ich miłość rozkwita Lena dowiaduje się że Artur ma wiele tajemnic którymi nie jest skory się dzielić. Gdy Lena w końcu dowiaduje się co ukrywa jej ukochany przestaje być pewna czy chce poznać więcej prawdy. Nie wie czy jest na tle silna.
Przyznaje że miałam takie momenty gdzie tak strasznie się denerwowałam na książkę co skutkowało jej natychmiastowym odłożeniem. Jednak byłam tak ciekawa tajemnic ukrywanych przez Artura że po chwili znów ją brałam do ręki i znów zabierałam się do czytania.
26 listopada 2017
19 listopada 2017
"Utrata" Rachel Van Dyken
Historia zaczynająca się dość banalnie, Kirsten zaczyna naukę w collegu z postawą bardzo nieśmiałej
dziewczyny która ma dość życia po tym jak zginęli jej rodzice. Ma wrażenie że każdy kolejny dzień jest dla niej torturą.
Tam już pierwszego dnia spotyka Westona najpopularniejszego chłopaka na Uniwersytecie. Po rozmowie nie da się nie dostrzec że główni bohaterowie są swoimi zupełnymi przeciwieństwami ale idealnie by do siebie pasowali.
W czasie lektury dowiadujemy się dużo więcej o Kirsten, jej życie nie jest kolorowe, po stracie rodziców, ma ciągłe wrażenie że jej życie nie będzie ciekawe i każdy dzień znosi z bólem i cierpieniem, nocą koszmary nie dają jej spokoju co skutkuje sięganiem po rożnego rodzaju leki.
Weston 21-latek, wykreowany przez autorkę na niezwykle inteligentnego chłopaka, byłam pełna podziwu czytając tą książkę dla tego bohatera, niezwykle doświadczony przez życie i w przeciwieństwie do Kirsten walczy o to aby mógł przeżyć każdy kolejny dzień.
Tak, to oznacza że w tej historii mamy do czynienia z chorobą. Nie będę tu zdradzać jaką ponieważ to jeden z ważnych wątków w książce.
Istotną rolę odgrywają również przyjaciele głównych bohaterów których historia nie raz mnie bardziej ciekawiła od wydarzeń dziejących się u Kirsten i Wesa.
Więc co sprawiło że nie sięgnęłam po kolejne części tej serii? Otóż zakończenie... Kiedy skończyłam książkę w mojej głowie pojawiło się pytanie "czy to żart?" nie chcę obrażać autorki ale później doszłam do wniosku że najprawdopodobniej zabrakło jej pomysłu...
Więc co sprawiło że nie sięgnęłam po kolejne części tej serii? Otóż zakończenie... Kiedy skończyłam książkę w mojej głowie pojawiło się pytanie "czy to żart?" nie chcę obrażać autorki ale później doszłam do wniosku że najprawdopodobniej zabrakło jej pomysłu...
Dlatego też uważam że przy takich pozycjach każdy powinien wyrobić sobie swoją własną opinie po przeczytaniu :)
Zapraszamy również na naszego instagrama który ostatnio rozwijamy coraz bardziej :)
https://www.instagram.com/opisujemyrecenzujemy/
Zapraszamy również na naszego instagrama który ostatnio rozwijamy coraz bardziej :)
https://www.instagram.com/opisujemyrecenzujemy/
12 listopada 2017
"Obsesja" Katarzyna Berenika Miszczuk
Genialna książka! To są pierwsze słowa jakie przychodzą mi na myśl gdy myślę o "Obsesji". Nigdy nie czytałam tego rodzaju książek ze względu mojej niecierpliwości. Zawsze gdy tylko w jakiejś książce była jakaś zagadka zaglądałam na koniec żeby się dowiedzieć o kogo chodzi, przez co niszczyłam sobie część emocji. Jednak zabierając się za tą książkę przysięgłam sobie że nie zaglądnę na koniec. Przyznam szczerzę ze było to dość trudne, ale udało mi się, z czego jestem bardzo dumna.
Podczas czytania obstawiałam swoje typy, kto może być zabójcą. Od początku miałam swoje trzy typy, które odpadały z czasem, bo coś mi nie pasowało. W pewnym momencie bardzo się denerwowałam, że jeden z moich typów który odpadł na samym początku jest bardzo prawdopodobny. Jednak koniec końców nie odgadłam kto jest mordercą, autorka całkowicie mnie tym zaskoczyła. Ciekawi mnie czy wy wiedzieliście o kogo chodzi?
Joanna Skoczek robi specjalizacje psychiatrii w jednym z warszawskich szpitali. Pech chciał że akurat w tym szpitalu szpitalu grasuje seryjny morderca, który zabija kobiety. Upodobał sobie on kobiety z czarnymi lokami, takimi jak posiada Asia. Kobieta przez to musi trzymać się na baczności i najlepiej jak by nie chodziła w nocy po ciemnych piwnicach szpitala.Problemem jest jednak to że Asia ma tendencje do pakowania się w kłopoty.
Kolejną tajemniczą rzeczą w książce są listy od Tajemniczego Wielbiciela zostawiane w jej szafce. Joanna nie wie kto nim jest, lecz domyśla się że może to być pracownik pralni, Łukasz. Na początku podbudowują samoocenę kobiety jednak z czasem robią się one coraz bardziej dziwne.
Książka trzyma nas w niepewności do samego końca, przez co nie można się od niej oderwać. Zdecydowanie wam ją polecam, nawet jak nie przepadacie za tym gatunkiem.
Podczas czytania obstawiałam swoje typy, kto może być zabójcą. Od początku miałam swoje trzy typy, które odpadały z czasem, bo coś mi nie pasowało. W pewnym momencie bardzo się denerwowałam, że jeden z moich typów który odpadł na samym początku jest bardzo prawdopodobny. Jednak koniec końców nie odgadłam kto jest mordercą, autorka całkowicie mnie tym zaskoczyła. Ciekawi mnie czy wy wiedzieliście o kogo chodzi?
Joanna Skoczek robi specjalizacje psychiatrii w jednym z warszawskich szpitali. Pech chciał że akurat w tym szpitalu szpitalu grasuje seryjny morderca, który zabija kobiety. Upodobał sobie on kobiety z czarnymi lokami, takimi jak posiada Asia. Kobieta przez to musi trzymać się na baczności i najlepiej jak by nie chodziła w nocy po ciemnych piwnicach szpitala.Problemem jest jednak to że Asia ma tendencje do pakowania się w kłopoty.
Kolejną tajemniczą rzeczą w książce są listy od Tajemniczego Wielbiciela zostawiane w jej szafce. Joanna nie wie kto nim jest, lecz domyśla się że może to być pracownik pralni, Łukasz. Na początku podbudowują samoocenę kobiety jednak z czasem robią się one coraz bardziej dziwne.
Książka trzyma nas w niepewności do samego końca, przez co nie można się od niej oderwać. Zdecydowanie wam ją polecam, nawet jak nie przepadacie za tym gatunkiem.
5 listopada 2017
"It ends with us" Colleen Hoover
Już dawno żadna z czytanych przeze mnie książek nie wstrząsnęła mną tak mocno emocjonalnie.
Mam tu na myśli różnorodność emocji jakie autorka wywołała w czytelniku w czasie zagłębiania się w lekturę. Z początku kiedy para poznaje się na dachu pewnego budynku towarzyszy nam nadzieja. Spotykają się tam zupełnie przypadkowo, główna bohaterka Lily po fatalnym dniu ma ochotę skoczyć z dachu jednak przybycie zdenerwowanego Ryla komplikuje jej plany. Mężczyzna początkowo nie zauważa Lily, później kiedy już oboje wiedzą że nie są w tym miejscu sami, zaczynają rozmawiać, jak się okazuje dogadują się idealnie, zarówno Ryle jak i Lily po kiepskim dniu mają potrzebę wygadania się, dowiadują się o sobie dużo rzeczy i wiedzą już że na pewien sposób ciągnie ich do siebie... Jednak ich "style" życia różnią się diametralnie i są przekonani że nic by z tego nie mogło być, dlatego po nagłym telefonie, Ryle wychodzi nie pozostawiając żadnego śladu po sobie.
Przerywając historie z Rylem mamy do czynienia z historią młodszej Lily i Aspenem, bohaterka kiedy czyta swoje pamiętniki przenosi nas do swojej młodości, do czasu w którym poznała Aspena, przy tych wspomnieniach budziło się u mnie współczucie gdyż Aspen to młody chłopak, który został wyrzucony z domu, z braku innych możliwości zatrzymuje się on w pustostanie mając jedynie ze sobą plecak z kilkoma rzeczami. Lily w tajemnicy przed wszystkimi pomaga chłopakowi, zanosi mu jedzenie, koce a z czasem zaprasza do swojego domu aby móc wziąć prysznic czy po prostu posiedzieć w ciepłym miejscu. Młoda dziewczyna zakochuje się...
Drugie spotkanie z Rylem miało nigdy nie nastąpić, jednak pół roku później Lily spełniając swoje marzenie otwiera kwiaciarnie, zatrudnia w niej dziewczynę która okazuje się być siostrą Ryla... Od tej chwili liczyłam na to że będzie pięknie, i oczywiście tak było.. do czasu kiedy to po raz pierwszy Ryle podnosi rękę na Lily, wiedząc że mama Lily była ofiarą przemocy przez bardzo długi czas, oboje szybko otrząsają się, zaczynają przepraszać, Ryle czuje się winny i zapewnia że "to nigdy więcej się nie powtórzy". Jednak to obietnica nie do spełnienia kiedy raz się zdarzy, pewnie zdarzy się i drugi, a potem kolejny...
Sprawę komplikuje pojawienie się Aspena, teraz już poważnego, bogatego mężczyznę, po kilkuletniej służbie wojskowej, który jak nikt zna Lily.
Przyznaje, emocje przy czytaniu ostatnich kilkudziesięciu stron są na najwyższym poziomie, kiedy ja tak bardzo chciałam zaufać Rylowi choć wiedziałam że to nie skończy się dobrze, autorka postąpiła bardzo dobrze ale dopiero teraz to rozumiem, musiało minąć kilkanaście dni abym w pełni zrozumiała przekaz tej książki i podziwiam autorkę za wyznanie które umieściła na końcu książki, koniecznie to przeczytajcie a podczas całej historii miejcie w zanadrzu chusteczki <3
Mam tu na myśli różnorodność emocji jakie autorka wywołała w czytelniku w czasie zagłębiania się w lekturę. Z początku kiedy para poznaje się na dachu pewnego budynku towarzyszy nam nadzieja. Spotykają się tam zupełnie przypadkowo, główna bohaterka Lily po fatalnym dniu ma ochotę skoczyć z dachu jednak przybycie zdenerwowanego Ryla komplikuje jej plany. Mężczyzna początkowo nie zauważa Lily, później kiedy już oboje wiedzą że nie są w tym miejscu sami, zaczynają rozmawiać, jak się okazuje dogadują się idealnie, zarówno Ryle jak i Lily po kiepskim dniu mają potrzebę wygadania się, dowiadują się o sobie dużo rzeczy i wiedzą już że na pewien sposób ciągnie ich do siebie... Jednak ich "style" życia różnią się diametralnie i są przekonani że nic by z tego nie mogło być, dlatego po nagłym telefonie, Ryle wychodzi nie pozostawiając żadnego śladu po sobie.
Przerywając historie z Rylem mamy do czynienia z historią młodszej Lily i Aspenem, bohaterka kiedy czyta swoje pamiętniki przenosi nas do swojej młodości, do czasu w którym poznała Aspena, przy tych wspomnieniach budziło się u mnie współczucie gdyż Aspen to młody chłopak, który został wyrzucony z domu, z braku innych możliwości zatrzymuje się on w pustostanie mając jedynie ze sobą plecak z kilkoma rzeczami. Lily w tajemnicy przed wszystkimi pomaga chłopakowi, zanosi mu jedzenie, koce a z czasem zaprasza do swojego domu aby móc wziąć prysznic czy po prostu posiedzieć w ciepłym miejscu. Młoda dziewczyna zakochuje się...
Drugie spotkanie z Rylem miało nigdy nie nastąpić, jednak pół roku później Lily spełniając swoje marzenie otwiera kwiaciarnie, zatrudnia w niej dziewczynę która okazuje się być siostrą Ryla... Od tej chwili liczyłam na to że będzie pięknie, i oczywiście tak było.. do czasu kiedy to po raz pierwszy Ryle podnosi rękę na Lily, wiedząc że mama Lily była ofiarą przemocy przez bardzo długi czas, oboje szybko otrząsają się, zaczynają przepraszać, Ryle czuje się winny i zapewnia że "to nigdy więcej się nie powtórzy". Jednak to obietnica nie do spełnienia kiedy raz się zdarzy, pewnie zdarzy się i drugi, a potem kolejny...
Sprawę komplikuje pojawienie się Aspena, teraz już poważnego, bogatego mężczyznę, po kilkuletniej służbie wojskowej, który jak nikt zna Lily.
Przyznaje, emocje przy czytaniu ostatnich kilkudziesięciu stron są na najwyższym poziomie, kiedy ja tak bardzo chciałam zaufać Rylowi choć wiedziałam że to nie skończy się dobrze, autorka postąpiła bardzo dobrze ale dopiero teraz to rozumiem, musiało minąć kilkanaście dni abym w pełni zrozumiała przekaz tej książki i podziwiam autorkę za wyznanie które umieściła na końcu książki, koniecznie to przeczytajcie a podczas całej historii miejcie w zanadrzu chusteczki <3
"Czasami te osoby, które NAJMOCNIEJ NAS KOCHAJĄ, potrafią też najmocniej RANIĆ"
Subskrybuj:
Posty (Atom)