14 maja 2017

"Noc Kupały" Katarzyna Berenika Miszczuk

Mogę wam zapowiedzieć na samym początku, że kaca książkowego na pewno będziecie mieli. Po jej skończeniu czuję się pusta i pragnę więcej. Po mimo wyjaśnienia wielu spraw, pojawiają się kolejne pytania na które odpowiedzi pojawią się dopiero z premierą trzeciej części.

Muszę przyznać że Pni Miszczuk jest genialną pisarką co mi  kolejny raz udowodniła. Zwłaszcza w jednym rozdziale podczas którego przeszłam do strachu przez złość do rozpaczy. Jeden rozdział wystarczył by wzbudzić we mnie tak wiele, tak mocnych uczuć. Jestem pod wielkim wrażeniem.

W książce główna bohaterka, Gosia musiała podjąć wiele decyzji. Musiała zdecydować komu odda kwiat paproci podczas obchodów Nocy Kupały. Jednemu z dwóch bogów czy może Mieszkowi? Wszystkim im go obiecała, ale sama nie wie komu chce oddać kwiat.

W tej części nasza główna bohaterka zmężniała oraz przestała mieć aż takiego hopla na punkcie swojego zdrowia. Nie tylko przestała bać się kleszczy (nie do końca), ale także nauczyła się dbać o siebie i radzić sobie z różnymi niebezpieczeństwami. To jest jej nieodzownie potrzebne ponieważ w tej części życie dziewczyny jest jeszcze bardziej narażone, nie tylko ze strony bogów, ale także ludzi i innych stworzeń.
Gosie męczy także zazdrość. Ote stara królowa Polski, którą Mieszko kochał, Umarła wiele wiele late temu. Jednak wspomnienia o niej dalej są żywe w Meiszku zwłaszcza gdy Gosława go dotyka a jej dar widzącej się uruchamia. O tę miłość którą spotyka się raz na tysiąc lat będzie trzeba trochę powalczyć.

Po przeczytaniu Nocy Kupały jestem zachwycona i już wiem że muszę kupić kolejną część. Jestem przekonana że także ona mnie nie zawiedzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz